DSC_0506

Pogoń Siedlce w ostatnich trzech meczach zgarnęła cztery punkty. W meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała nadarzy się okazja do poprawy tej statystyki.

Pogoniści grali trzykrotnie w historii z Góralami. W rundzie jesiennej bieżącego sezonu Podbeskidzie wykorzystało atut własnego boiska, wygrywając 2:0. Był to rewanż za majową porażkę 0:3 poniesioną w Siedlcach. Dwie z trzech bramek dla Pogoni padły po uderzeniach z rzutów karnych. Wygrana z drużyną spod Klimczoka praktycznie zapewniła utrzymanie na zapleczu ekstraklasy.

Podbeskidzie nie przegrało ligowego meczu od 25 listopada ubiegłego roku. W ostatnich siedmiu meczach podopieczni Adama Noconia odnieśli dwa zwycięstwa i zaliczyli pięć remisów. W tym czasie Górale zdobyli cztery bramki, ale stracili tylko dwie. Defensywa to zdecydowanie najmocniejszy punkt Podbeskidzia w ostatnich tygodniach.

Ofensywa Górali będzie osłabiona brakiem najlepszego strzelca Valērijsa Šabali – autora siedmiu bramek. Jego obowiązki spadną na braki młodzieżowego reprezentanta Polski – Pawła Tomczyka (6 goli). Pogoń również nie będzie mogła skorzystać ze wszystkich zawodników, ponieważ za kartki będą pauzować Daniel Chyła oraz Meik Karwot.

W przeszłości w Podbeskidziu występował Damian Świerblewski.

Arbitrem spotkania będzie Mariusz Korpalski z Torunia. W trzech ostatnich meczach Pogoni z jego udziałem zawsze padał remis 0:0. Tak właśnie było w rundzie jesiennej bieżącego w domowym meczu z Wigrami Suwałki.

 

Pauzują:

Daniel Chyła (12 żółtych kartek)

Meik Karwot (4 żółte kartki)

 

Zagrożeni pauzą:

Dariusz Zjawiński (7 żółtych kartek)

Rafał Misztal, Piotr Mroziński, Dawid Polkowski, Jakub Szrek, Damian Świerblewski, Grzegorz Tomasiewicz (po 3 żółte kartki)