DSC_0685

Pogoń Siedlce zapewniła sobie utrzymanie w Nice 1 Lidze po remisie w Puławach. Sprawdzamy co słychać w mediach.

 

Dziennik Wschodni

 

Tylko punkt nad strefą spadkową

 

Ekipa z Siedlec od tego momentu przejęła inicjatywę. Swoją przewagę udokumentowała na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem, kiedy Dariusz Zjawiński mocno uderzył zza pola karnego i zaskoczył Nazara Penkowca. Golkiper gospodarzy niedługo później znowu był w poważnych tarapatach, ale wygrał pojedynek z Piotrem Krawczykiem. Przyjezdni nie rezygnowali i w kolejnej akcji o gola mógł się pokusić Marcin Burkhardt. Penkowec znowu był jednak na posterunku. Zresztą do ostatnich sekund golkiper miał ręce pełne roboty. Wywiązał się ze swoich obowiązków bez zarzutu i zawody zakończyły się remisem. Efekt? O tym, czy Wisła pozostanie w Nice 1 Lidze zdecydują ostatnie spotkania.

 

Kurier Lubelski

 

Tylko remis Dumy Powiśla

 

Spotkanie w Puławach zaplanowano nietypowo na poniedziałek, ponieważ w weekend stadion miejski przy ulicy Hauke-Bosaka 1 był zajęty. W ekipie Wisły z różnych powodów w meczowej 18-stce zabrakło między innymi Sebastiana Dudy, Mateusza Pielacha, Michała Budzyńskiego, Mariusza Idzika czy Konrada Nowaka. Początek potyczki należał do ekipy z Mazowsza. W 3 minucie na groźny strzał zdecydował się Robert Janicki, ale Nazar Penkowec zdołał wybić piłkę poza boisko. Później uderzał Sylwester Patejuk, jednak zbyt lekko, żeby zaskoczyć bramkarza Pogoni.

 

lublin.wyborcza.pl

 

Klątwa nad stadionem Wisły Puławy

 

Tuż po zmianie stron gospodarze strzelili wreszcie upragnioną bramkę. Fabian Hiszpański dośrodkował w pole karne, a tam najwyżej wyskoczył rosły Piotr Żemło i uderzeniem głową uzyskał prowadzenie dla swojego zespołu. Niestety, Wisła nie poszła za ciosem, natomiast coraz śmielej zaczynali sobie poczynać siedlczanie. Ich wysiłki zostały wreszcie uwieńczone powodzeniem – i w 75. minucie Dariusz Zjawiński strzałem z dystansu doprowadził do wyrównania. Zdobyta bramka jeszcze bardziej rozochociła graczy Pogoni, którzy stworzyli kilka groźnych sytuacji bramkowych, ale albo brakowało im precyzji, albo na wysokości zadania stawał Penkowec.