16473846_1215938895158835_3496348494383188055_n

W ostatnich dniach zainteresowaniem mediów cieszyli się trener Marcin Broniszewski oraz Grzegorz Tomasiewicz. Zaglądamy do prasy!

 

Łączy nas Piłka

 

Marcin Broniszewski: W Pogoni zacznę pracować na własne nazwisko

 

A jakie piętno odciśnie pan na Pogoni?
Chciałbym, aby Pogoń była szanowana na boisku, ale wyłącznie dzięki temu w jakiś sposób gra. Do zrobienia mamy jeszcze dużo. Obecnie jesteśmy na zgrupowaniu w Cetniewie. Ten tygodniowy wyjazd służy temu, żeby w końcu zmienić otocznie. Ciągle byliśmy w Siedlcach, gdzie trenowaliśmy intensywnie. Chcieliśmy coś nowego, pobyć z sobą dłużej. Chcę jak najlepiej poznać drużynę – dowiedzieć się w jakich relacjach są między sobą, jak funkcjonują w grupie.
Pierwsze wnioski?
Takie, że nie jestem rewolucjonistą i nie zamierzam zmieniać rzeczy, które dobrze funkcjonowały. To byłoby nie w porządku. W końcu ofensywny styl gry zaprowadził drużynę w to miejsce. Trzeba to tylko dopieścić. Nie chcę psuć czegoś, co stworzył mój poprzednik ciężką pracą. Inna sprawa, że twardo stąpam po ziemi, dlatego z pierwszymi ocenami muszę przez jakiś czas się wstrzymać. Pierwsze dni i tygodnie mogą zaburzyć rzeczywisty obraz drużyny. Dziś z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że mam do dyspozycji grupę mocną wewnętrznie.

 

Futbolfejs.pl

 

Legia cudzoziemska w Pogoni

 

Jest na testach ktoś jeszcze, kogo Broniszewski bardzo chciałby widzieć wiosną w swojej drużynie i kogo bardzo chwali. To 19-letni wychowanek Lecha Robert Janicki (kadrowicz U-19 i U-21). Jesienią rozegrał jeden mecz w rezerwach niemieckiego Hoffenheim. – Bardzo utalentowany zawodnik. Tym, co pokazał na boisku w sparingu z Wisłą Puławy, absolutnie się obronił. Duża przyszłość przed nim. Nieźle zaprezentował się też Jakub Szrek (19-letni prawy obrońca z rezerw Legii – przyp. red.). W pewnym momencie byliśmy skłonni się już z nim pożegnać, ale po tym występie mam dylemat, bo zagrał naprawdę fajnie. To akurat na szczęście pozytywny dylemat. W jego sprawie decyzję podejmiemy niebawem – zaznacza Broniszewski.

 

Gramy bez bramkarza

 

Grzegorz Tomasiewicz: Dużo słabsi ode mnie debiutowali w Legii

 

Po awansie zdawałeś sobie sprawę, że nadszedł czas na zmianę otoczenia?

Tak, wiedziałem, że szanse na grę w ekstraklasie będą bardzo małe. Nie ma co się oszukiwać, nie miałem dużo ofert, ponieważ bardzo mało grałem. Głównie występowałem w rezerwach, ale kto ogląda mecze rezerw? Kontaktowała się ze mną Stal Mielec. Dzwonił również trener Banasik, jeszcze kiedy pracował w Zniczu Pruszków. Po przejściu trenera do Siedlec i po ponowieniu oferty z jego strony, byłem pewny że chcę tu przyjść. Bardzo miło wspominałem współpracę z trenerem za czasów Legii Warszawa i jak się okazało, w Pogoni również zrobił kawał dobrej roboty. Teraz przyszedł trener Broniszewski i mam nadzieję, że nasza współpraca będzie się układała równie dobrze.

 

Kilka dni temu przyznano ci tytuł najlepszego młodego piłkarza I ligi, czym przypomniałeś o sobie środowisku piłkarskiemu.

Mam za sobą udaną rundę w Pogoni Siedlce, zarówno indywidualnie, jak i zespołowo. Jesteśmy na 4 miejscu, a należy pamiętać, że przed ostatnim mecze mieliśmy szansę przezimować na podium. Do końca sezonu jestem wypożyczony do Siedlec, latem również kończy mi się kontrakt z Arką. Mam świadomość, że żyjemy jednak w Polsce i nie zawsze wszystko jest takie proste, jak się wydaje. Podchodzę jednak do tego tematu ze spokojem, skupiam się na dobrym przygotowaniu do piłkarskiej wiosny. O przyszłości będę myślał latem, po wypełnieniu kontraktu z klubem z Gdyni.