77148_pic

O przedmeczową rozmowę oraz ocenę rundy jesiennej poprosiliśmy szkoleniowca siedleckiej Pogoni, Daniela Purzyckiego. Zapraszamy do lektury!

 

Zakończyła się runda zasadnicza. Pierwszoligowa rzeczywistość okazała się dość brutalna dla Pogoni.

Nie wiem czy brutalna, ale być może realna na tę chwilę. Brakuje nam pięciu punktów, które były jak najbardziej w naszym zasięgu, ale niestety nie udało się ich uzyskać. Myślę, że wszystko przed nami. Trzeba optymistycznie patrzeć w przyszłość. Należy się skupić na poprawie pewnych elementów, co bezpośrednio przełoży się na wynik sportowy.

 

W najbliższych dniach czekają was jeszcze dwa spotkania rozgrywane awansem z rundy wiosennej. Czy według Pana uda się opuścić strefę spadkową przed przerwą zimową?

Mam nadzieję, że tak. Mamy swoje problemy, bo kilku zawodników nie może występować w najbliższych meczach. Jest to jednak szansa dla innych, by pokazać swój potencjał. Zrobimy wszystko, by zdobyć jak największą liczbę punktów, co da efekt w postaci pozycji ponad strefą spadkową. Cały czas wierzę w utrzymanie Pogoni na zapleczu Ekstraklasy i myślę, że wspólnymi siłami z miastem i zawodnikami będziemy w stanie utrzymać ten pierwszoligowy byt.

 

Już jutro rozegracie mecz w Chojnicach z zespołem, który jest od pięciu kolejek niepokonany na swoim terenie. Jakie są według Pana mocne strony Chojniczanki?

W kadrze Chojniczanki jest kilku groźnych zawodników. Jeśli chodzi o pierwszą konfrontację pomiędzy nami (przyp.red. Pogoń wygrała na własnym terenie 4:1 w I kolejce I ligi) to jest już tylko historia, bo mamy świadomość tego, że składy zespołów będą się już różniły.  Uważam, że jest to zespół jak najbardziej w naszym zasięgu. Do Chojnic jedziemy zdecydowanie po trzy punkty.

Dużym plusem jest młody szkoleniowiec – Mariusz Pawlak, który ma już spore doświadczenie. Znam trenera Mariusza jeszcze z czasów, gdy był dobrym piłkarzem. Uważam, że jest to trener młodego pokolenia, który potrafi ustawić zespół i stara się realizować swoje cele. My mamy swoje cele i założenia, które będziemy chcieli wcielić. Jeśli to się uda o wynik powinniśmy być już spokojni. Zespół z Chojnic jest groźny szczególnie u siebie, ale ma on też swoje słabostki. Myślę, że dyspozycja dnia i dyscyplina jaką wykażą zespoły zadecyduje tutaj o finalnym rezultacie.

 

Trenerzy gospodarzy zapewnili, że Chojniczanka od pierwszych minut będzie chciała narzucić wam swój styl gry.

Każda konfrontacja jest sytuacją, która powoduje, że zespoły chcą pokazać swoje najlepsze walory. Nie spodziewamy się, że w tym meczu będzie inaczej. Zdajemy sobie sprawę jak silna jest to liga i przede wszystkim zespoły prezentują wyrównany poziom. W tej chwili już to nas nie paraliżuje. Czas, który spędziliśmy na zapleczu Ekstraklasy dał nam takie doświadczenie i spory materiał szkoleniowy. Czas pracuje dla nas i myślę, że z meczu na mecz będziemy lepszym zespołem.

 

Ostatnio zmagacie się z problemami kadrowymi. Jak wygląda obecnie sytuacja kontuzjowanych zawodników? Czy na dzień dzisiejszy nie ma żadnych innych absencji?

Na dzień dzisiejszy nie możemy skorzystać z kontuzjowanych: Kozaczyńskiego, Demianiuka i Kosiorowskiego. Nie jest żadną tajemnicą, że nie wystąpi Tomasz Lewandowski, natomiast pozostali zawodnicy są w pełni dysponowani. Będą oni w stanie wybiec na boisko i pokazać swój waleczny charakter, co może się bezpośrednio przełożyć na zadowalającą zdobycz punktową.