phoca_thumb_l_dsc_0196

Oto co powiedzieli piłkarze oraz szkoleniowiec Pogoni Siedlce po meczu z Zawiszą Bydgoszcz.

 

Marcin Sasal: Wiedzieliśmy, że Zawisza postawi trudne warunki. Z postawy swojej drużyny jestem zadowolony, trzeba pochwalić drużynę, realizowała to co sobie założyliśmy, stwarzała sytuacje. Najlepszą sytuację w mojej drużynie miał Augustyniak, z kilku metrów mógł się lepiej zachować. W meczu były kontrowersje, w 3 minucie M’voto ręką zablokował dośrodkowanie w pole karne, powinien być rzut karny. Wyniku już nie zmienimy. Była też druga sytuacja, również z ręką w końcówce meczu, zablokowane dośrodkowanie.Szkoda, że widowisko trochę popsuło to zwalnianie gry w końcówce, ale już Zawisza prowadził 1:0, więc trochę gry na czas jest elementem piłkarskim. Szkoda, że tylko 4 minuty doliczone, nie wiem czy ktoś się spieszył na pociąg, trochę żalu mamy do tego. Widowisko mogło się zakończyć trochę inaczej. Z przebiegu meczu, uważam, że na ten punkt zasłużyliśmy. Zawisza mimo tego, że stworzył sobie kilka sytuacji, wykorzystał nasze słabe 5 minut w drugiej połowie i gapiostwo moich zawodników, sądzę, że były momenty, że mieliśmy i sytuacje i przewagę. Dobry prognostyk na przyszłość, mamy za tydzień mecz z liderem i tanio skóry nie sprzedamy.

 

Adam Duda: Na pewno jest ogromny niedosyt, bo zostawiliśmy na boisku dużo zdrowia i zagraliśmy dobre spotkanie. Niestety, jedna akcja zadecydowała o wyniku. Szkoda, że sędzia nie widział zagrania ręką w końcowych minutach w polu karnym Zawiszy. Uważam, że należał nam się rzut karny. Nie załamujemy się i zrobimy wszystko, żeby wygrać u siebie z Wisłą Płock.

 

Bartosz Osoliński: Nie można być zadowolonym bo wracamy bez punktów, ale uważam że przy odrobinie szczęścia mogliśmy ten mecz zremisować. Nie ma co ukrywać, że Zawisza prowadził grę, ale my mieliśmy również swoje sytuacje. Teraz trzeba wyciągnąć wnioski, ciężko pracować, aby punktować w następnych meczach, bo potrzebujemy uspokoić naszą sytuację w tabeli.

 

Rafał Zembrowski: Gratuluje drużynie Zawiszy zwycięstwa. Wracamy z Bydgoszczy „na tarczy”, ale z podniesionymi głowami, ponieważ zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. W wielu momentach byliśmy drużyna lepszą i potrafiliśmy zepchnąć przeciwników do głębokiej defensywy. Przy straconej bramce nie przypilnowaliśmy zawodnika, który wszedł na boisko 30 sekund wcześniej. Przeanalizujemy to spotkanie, poprawimy błędy i na mecz z Wisłą wyjdziemy podwójnie zmotywowani. Zrobimy wszystko, żeby trzy punkty zostały w Siedlcach. Dziękuje drużynie za zaangażowanie i ambicje, szczególnie po straconej bramce. Przy większej skuteczności mogliśmy pokusić się dzisiaj o lepszy wynik, ale już tego nie zmienimy.

 

fot. Zawisza Bydgoszcz