Wielki tydzień w I lidze obfitował w olbrzymie sensacje. Jedna przebijała drugą. Za to właśnie kochamy piłkę nożną! W 23 kolejce mieliśmy dosłownie wszystko, o czym kibic może pomarzyć. Nadszedł czas, aby to wszystko podsumować.
Bytovia Bytów 1:1 Chojniczanka Chojnice
Nwaogu, Rogalski
Bytovia walczyła z Chojniczanką nie tylko o 3 punkty, ale też o ucieczkę drużynom zagrożonym spadkiem. Jedni, jak i drudzy nie mogą być pewni, że w przyszłym sezonie nadal będą grać w I lidze, więc presja tego pojedynku mogła dać się we znaki zawodnikom. Koniec, końców jest taki, że zespoły podzieliły się punktami i osiągnęły jedynie plan minimum na to spotkanie.
Miedź Legnica 1:1 GKS Katowice
Labukas, Wołkowicz
Miedź po porażce, GieKSa po zwycięstwie. Obie drużyny przystępowały do tego meczu w zupełnie innych nastrojach. Piłkarze z Legnicy wciąż nie mogą się przełamać i borykają się z wielkimi problemami od startu rozgrywek. Oczekiwania przerosły zawodników, stąd kiepskie wyniki zespołu. Wiosną wcale to nie uległo poprawie. Miedź nie wygrała jeszcze spotkania, tym razem jedynie zremisowała na własnym stadionie z klubem z Katowic, w którego obozie ma prawo panować spokój, z powodu wysokiej pozycji w tabeli.
Pogoń Siedlce 3:2 Zagłębie Sosnowiec
Rybicki, Jonkisz, Żytko (k), Bartczak, Arak
Do tej pory, Pogoń rozegrała w Siedlcach tylko jedno spotkanie, z Wisłą. Mecz ten był demonstracją siły dla podopiecznych Marcina Sasala, którzy zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. W drugim pojedynku na tym boisku, siedlecki zespół podejmował gości z Sosnowca. Rewelacja jesieni, a tym samym beniaminek, był faworytem tego meczu. Do była kolejna próba siły, jaką posiada Pogoń. Biało-niebiescy od pierwszych minut ruszyli wysokim pressingiem i chcieli szybko napocząć rywala. Fantastyczne prostopadłe podanie Rafała Augustyniaka było kluczowe przy pierwszym trafieniu. Do piłki dopadł Dawid Dzięgielewski i wyłożył ją Mariuszowi Rybickiemu. Pierwsze minuty spotkania były rewelacyjne! Taką Pogoń chcielibyśmy oglądać! Drugi gol, to był wielki gol. Kamil Jonkisz wygrał konkurs na bramkę meczu już w 9 minucie. Do przerwy wynik mógł być jeszcze wyższy, ale zabrakło skuteczności. Po przerwie oglądaliśmy zupełnie inny mecz. Zdecydowana przewaga gości i zupełna kontrola skutkowała wypracowaniem groźnych akcji przez Zagłębie. Jednak kontaktowy gol padł po indywidualnym rajdzie Udovicicia i strzale Bartczaka. Pogoń czekało trudne zadanie – zatrzymać rozpędzone Zagłębie. W takich momentach bardzo ważne jest doświadczenie. Tego nie zabrakło Danielowi Gołębiewskiemu, który wywalczył rzut karny, po faulu na skraju pola karnego. Do piłki podszedł Mateusz Żytko i było 3-1. W ostatniej akcji meczu, goście zmniejszyli straty. Bramkę zdobył Jakub Arak.
Stomil Olsztyn 2:2 Wigry Suwałki
Lech, Kujawa, Kalinkowski, Adamek
Stomil nie potrafił do tej pory wygrać wiosną żadnego spotkania, podobnie jak wcześniej wspomniana Miedź. Różnica jest jednak kolosalna. Stomil na chwilę obecną plasuje się w górnej części tabeli. Mimo dobrej pozycji klubu, kibice mają prawo czuć co raz większe zaniepokojenie formą zawodników. Drużyna z Olsztyna odzwyczaiła się wygrywania i z kolejki na kolejkę zespoły z dna I ligi zaczynają odrabiać do nich straty. W konfrontacji z Wigrami, podopieczni Mirosława Jabłońskiego prowadzili 2-0 po zaledwie 8 minutach, by później stracić prowadzenie. Bohaterem przyjezdnych został Kamil Adamek.
Sandecja Nowy Sącz 4:0 Zawisza Bydgoszcz
Małkowski 3x (1x – k), Dudzic
Zawisza przed potyczką w Nowym Sączu straciła we wszystkich, trzech spotkaniach wiosennych tylko jedną bramkę, strzelając trzy. Sztab gospodarzy stał więc przed olbrzymim wyzwaniem, aby sforsować defensywę z Bydgoszczy. Zadanie domowe zostało wykonane … wzorowo! Sandecja stłamsiła rywala, trafiając do siatki aż czterokrotnie. W tym największy udział miał Maciej Małkowski, czyli strzelec hat-tricka. Zawiszy powoli ucieka ekstraklasa.
Olimpia Grudziądz 2:1 Chrobry Głogów
Kaczmarek 2x (1x – k), Szczepaniak
Olimpia po przerwie zimowej zaczęła punktować. W klubie doszło do rewolucji kadrowej i to przynosi pozytywny skutek. Co prawda, to goście rozpoczęli strzelanie, ale gospodarze odpowiedzieli dwoma golami Marcina Kaczmarka. Grudziądz wstaje z kolan i daje jasny sygnał, że nie podda się bez walki.
MKS Kluczbork 0:2 Arka Gdynia
Abbott, Marcjanik
MKS po sensacyjnym triumfie w Sosnowcu chciał pokonać przyjezdnych z Gdyni. Zadanie okazało się niemożliwe do zrealizowania. Podopieczni Grzegorza Nicińskiego odprawili beniaminka z dwoma golami, tym samym wskakując na pozycję lidera I ligi (dzisiaj swoje spotkanie rozegra Wisła Płock). Paweł Abbott wyrasta na faworyta do korony króla strzelców, ponieważ regularnie umieszcza piłkę w bramce. To trzecia bramka, w czwartym meczu tego napastnika w obecnej rundzie.
red. Andrzej Parapura