Do tej pory z nowych zawodników Pogoni poznali państwo jedynie Rafała Zebrowskiego. Oto rozmowa z drugim piłkarzem siedleckiego zespołu, który zasilił szeregi biało-niebieskich w letnim okienku transferowym. Zapraszamy do przeczytania wywiadu z Krzysztofem Bodzionym.
AP: Twoją nominalną pozycją jest środek pomocy. W jakiej roli czujesz się najlepiej, posiadasz najwięcej atutów? Grając jako „ósemka” lub „dziesiątka” za napastnikiem?
KB: Najlepiej czuję się jak gram jednego z dwóch ofensywnych pomocników i mamy za sobą defensywnego pomocnika, czyli ustawienie jakie miało miejsce w meczu z Chrobrym.
AP: Rozwiązałeś kontrakt z GKS Katowice. Byłeś na testach w Sandecji, ale skończyło się na przyjściu do Pogoni.
KB: Dostałem telefon z Sandecji żebym przyjechał tylko pokazać czy jestem zdrowy i po kontuzji nie ma śladu, bo Nather miał nie przedłużyć z Sandecją kontraktu, więc tak zrobiłem. Pojechałem i zagrałem sparing, w którym strzeliłem dwa gole, a trener ocenił mnie w samych superlatywach, ale… wspomniany pomocnik przed sparingiem przedłużył kontrakt i na mnie musieli szukać dodatkowo sponsora, bo w klubie mają problemy finansowe. Wróciłem więc do domui w ten sam dzień dostałem telefon od trenera Sasala, który zaproponował mi grę w Pogoni, więc nie czekałem już na Sandecję i Katowice. Rozwiązanie było już formalnością.
AP: W poprzednim sezonie złapałeś kontuzję, która pokrzyżowała Twoje plany.
KB: Tak kontuzję złapałem dwudziestego pierwszego listopada. W meczu z Widzewem zerwałem więzadło poboczne piszczelowe w kolanie. Straciłem więc okres przygotowawczy z drużyną, ale trenowałem z trenerem indywidualnie i już w kwietniu byłem na sto procent gotowy, ale niestety jak później się okazało wiosna i tak została stracona.
AP: W Flocie strzelałeś sporo bramek. Wykorzystywałeś również rzuty karne. W Pogoni również dostałeś już sygnał od trenera, że będziesz mógł wykonywać jedenastki?
KB: W Flocie strzeliłem dwadzieścia trzy bramki w tym dwie z rzutów karnych. Trener ustala większe grono i byłem też w tej grupie, ale myślę, że niech strzela ten, który w danym momencie czuje się najmocniej i najpewniej na boisku.
AP: Jak mógłbyś ocenić swoją karierę? Najlepsze lata to czas w Flocie? Co było Twoim marzeniem, gdy zacząłeś przygodę z piłką?
KB: Na pewno przygoda z piłką fajnie się zaczęła już w szkółce w Zabrzu. Tam zdobyłem z kolegami dwa mistrzostwa Polski juniorów i jedno wicemistrzostwo dwa i pół roku później w Sosnowcu, gdzie mogłem poczuć choć na pół roku ekstraklasowej piłki. Tak jak mówisz najlepszy moment to cztery lata w Świnoujściu, w którym dwa razy zajęliśmy miejsce zaraz za awansującymi drużynami. 1/4 Pucharu Polski i ogólnie piłkarsko udany okres dla mnie.
AP: Którego piłkarza zawsze podziwiałeś?
KB: Piłkarz, którego podziwiam, pewnie jak każdy to Messi, ale również Iniesta i Xavi są niesamowici.
AP: Czym się interesujesz poza piłką nożną?
KB: Kiedyś powiedziałem, że jak bym nie grał w piłkę to bym chciał zostać skoczkiem narciarskim. Bardzo lubię oglądać skoki, ale również interesuję się niemal każdym sportem i próbuję być na bieżąco z wiadomościami na temat sportu.
AP: Ulubiony zespół (W Polsce, za granicą)? Jeśli masz taki to oglądasz mecze tej drużyny?
KB: FC Barcelona zawsze była i będzie zespołem któremu kibicuję.
AP: Jaki to będzie sezon dla Pogoni? Co mógłbyś powiedzieć po dwóch spotkaniach I ligi w barwach siedleckiego zespołu?
KB: Chciałbym żeby był udany :). Ta liga jest nieobliczalna i każdy może zajść w niej wysoko bądź się przejechać i do końca walczyć o utrzymanie. Myślę, że stać nas na spokojne utrzymanie i jak będziemy w to wierzyli i ciężko trenowali to osiągniemy ten cel. Ja w to wierzę.
AP: Faworyt I ligi?
KB: Myślę, że nie ma na razie takiego.
red. Andrzej Parapura