Tradycyjnie po zakończeniu meczów Pogoni w I lidze prosimy zawodników oby drużyn o krótkie rozmowy, po spotkaniu z Termalicą było podobnie. Zapraszamy do przeczytania zapisu wywiadów, które przeprowadzał z piłkarzami Andrzej Parapura.
Adrian Paluchowski – napastnik gości
– „Myślę, że ten mecz zaczął się dla nas dziwnie. Po błędzie straciliśmy szybko bramkę, ale na szczęście mieliśmy dużo czasu na odrabianie strat. Było widać, że mamy przewagę i te bramki mogą być kwestią czasu. Cały mecz nękaliśmy rywala. Wiedzieliśmy, że opadną z sił, stąd takie odzwierciedlenie takiego wyniku.
– Uważam, że kontrolowaliśmy przebieg całego spotkania i byliśmy spokojni, bo wiedzieliśmy, że prowadzimy grę i mamy sytuacje. Taka niepewność była po niewykorzystanym rzucie karnym. Walczyliśmy na szczęście do końca i wygraliśmy ten mecz.
– Pogoń wzmocniła się kilkoma piłkarzami i jest to mocniejsza drużyna niż w II lidze. W Siedlcach zawsze mi się dobrze grało. Jest tu dobra płyta, fajny stadion, więc całkiem przyjemnie wspominam grę na tym stadionie.”
Emil Drozdowicz – napastnik gości
– „Karny wykonałem słabo. Widać było, że bramkarz mnie wyczuł. Warunki nie były dobre, żeby bramkarz mógł lepiej interweniować, po prostu źle uderzyłem rzut karny. W takich warunkach powinienem strzelać przy słupku, a nie czekać na bramkarza.
– Czerwona kartka była zdecydowanie zasłużona. Całe szczęście, że nogę miałem w powietrzu. W sytuacji kiedy trzymałbym ją na ziemi na pewno doszłoby do przeprostu kolana. Dzięki temu, że miałem ją w górze to odbiło mi tę nogę, a nie wygięło.
– Jesteśmy na górze tabeli i dla nas każde trzy punkty są ważne. Wiedzieliśmy, że musimy tu przyjechać bardzo skoncentrowani, bo Pogoń zwykle u siebie traciła mało bramek. Mają dosyć rosły zespół i trzeba było uważać w każdym momencie na stałe fragmenty. My oczywiście mieliśmy swoje zadania. Chcieliśmy może to troszkę inaczej rozegrać, ale straciliśmy szybko bramkę i musieliśmy przejść na troszeczkę szybsze granie, żeby stworzyć sobie jak najwięcej sytuacji i odrobić to co straciliśmy na początku.
– Myślę, że nawet ta czerwona kartka nie miała wpływu. Prędzej czy później strzelilibyśmy bramkę. Przez cały mecz mieliśmy przewagę, a moim zdaniem było tylko kwestią czasu kiedy sobie stworzymy taką idealną stuprocentową, typu mój rzut karny, który powinien się skończyć bramką.
– Staram się dać jak najwięcej zespołowi. Nie myślę tylko o tym, żeby strzelać, pojawiać się w polu karnym, ale też szukać gry wokół pola karnego. Wiadomo, chcę strzelać, bo to przynosi nam punkty, ale bardziej myślę o tym, by zrealizować cel całego zespołu.
– Strzelałem rzut karny, ponieważ byłem wyznaczony jako drugi w kolejce (rzuty karne wykonuje w zespole Jakub Biskup, ale w przerwie został zmieniony). Kuba do tej pory strzelił wszystkie jedenastki jakie mieliśmy. Ja nie bałem się podejść, bo na treningach wszystko wykorzystywałem, no i w końcu musiał przyjść ten pierwszy niestrzelony i niestety w tym meczu.”
Jarosław Ratajczak – pomocnik Pogoni
– „Szybko strzelona bramka spowodowała, że mecz się dla nas dobrze ułożył. Dostaliśmy prezent od zespołu z Niecieczy, ale to nam nie pomogło. Termalica nas zdominowała, była zdecydowanie lepsza. Do tej czerwonej kartki jeszcze sobie jakoś radziliśmy. Liczyliśmy na korzystny wynik. Po tej czerwonej kartce wszystko się posypało i strzelili nam drugą i potem trzecią bramkę i kontrolowali przebieg spotkania.
– Przyjechał do nas lider, a mecz się dla nas dobrze ułożył. Z automatu się trochę cofnęliśmy, bo mieliśmy dobry wynik. Potem po straconej pierwszej bramce znowu wyżej wyszliśmy. Gra do tej czerwonej kartki naprawdę nie wyglądała jakoś tragicznie. Zespół z Niecieczy jest liderem, więc dominował na placu gry, ale czerwień pokrzyżowała nam plany.
– Czy gram na lewej obronie, czy na lewej pomocy to nie ma dla mnie żadnej różnicy. Będę grał tam, gdzie mnie trener wystawi.”