O przedmeczową rozmowę poprosiliśmy szkoleniowca zespołu z Niecieczy, Piotra Mandrysza. Trener gości opowiedział m.in. o fenomenie Ternalici oraz przewidywaniach dotyczących niedzielnego starcia. Zachęcamy do lektury!
Termalica już kolejny sezon rozpoczęła kapitalnie i w zasadzie przez dłuższy okres wydawało się, że tak naprawdę jedna drużyna gra w I lidze. Na czym według Pana polega jej fenomen?
Rzeczywiście start sezonu mieliśmy piorunujący, jednak nie da się grać cały czas na jednakowo wysokim poziomie. Październik był więc dla nas czarnym miesiącem, bo roztrwoniliśmy całą przewagę.
W obecnym sezonie gramy bardzo solidnie, mamy świetną atmosferę w zespole. Co więcej, sądzę, że chłopcom dobrze współpracuje się ze sztabem szkoleniowym. Myślę, że tworzymy prawdziwy kolektyw.
Ostatnie wyniki nie są już tak „piorunujące”.
Faktycznie, mieliśmy nieciekawy okres pięć meczów bez zwycięstwa (ponieśliśmy dwie porażki). Nie można jednak zapominać, że wciąż prowadzimy w tabeli. Prawdę powiedziawszy jesteśmy jedynym zespołem, który zawsze w rundzie jesiennej przewodził w stawce. Mam nadzieję, że uda nam się to utrzymać do końca rundy. Żeby ten cel się ziścił musimy w kolejnych spotkaniach przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Jak scharakteryzowałby Pan niedzielnego przeciwnika?
Muszę powiedzieć, że jest to na pewno autentyczny beniaminek. Zespół z Siedlec ma wielu młodych, bardzo obiecujących piłkarzy, ale na razie płaci frycowe. Wymogi pierwszej ligi są jednak nieco inne niż drugiej.
Na pewno kluczową postacią jest Bartek Tarachulski, który jest również łącznikiem pomiędzy trenerem, a zespołem z racji piastowania funkcji grającego asystenta. „Tarantula” to bardzo doświadczony piłkarz, który grał również w Ekstraklasie. Myślę, że to jest w tej chwili lokomotywa napędzająca siedlecką Pogoń. Co do innych zawodników nie chciałbym nikogo wyróżniać, ani ganić. Poczyniliśmy pewne wnioski, ale nie chciałbym o nich mówić, bo są elementem taktyki przygotowanej na to spotkanie.
Czy możemy się spodziewać w Siedlcach zaciętego starcia?
Spodziewam się bardzo zaciętego spotkania. Miejsce w tabeli jakie zajmuje zespół z Siedlec nakazuje walkę o zwycięstwo. Nikt nie chciałby przecież zimować w strefie spadkowej. Na pewno taki cel przyświeca kierownictwu klubu, piłkarzom i trenerom. Myślę zatem, że będzie to ciekawe, obfitujące w sytuacje bramkowe spotkanie. Wynik jest jak najbardziej sprawą otwartą.
zdj: PZPN