Na konferencji prasowej w hotelu Ibis na temat najbliższej przyszłości Pogoni wypowiedzieli się: prezes Andrzej Materski, dyrektor sportowy Piotr Kosiorowski oraz trener Paweł Sikora.
– Spadek z I ligi był dla nas jak grom z jasnego nieba. Musimy jednak poradzić sobie w nowych II-ligowych realiach. Nie załamujemy się i idziemy dalej. Ponieśliśmy nie tylko straty sportowe, ale i finansowe. Budżet Pogoni zmniejszył się po spadku o około milion złotych. Mam nadzieję, że miasto Siedlce nadal będzie nam pomagało. Przy okazji chciałbym podziękować władzom miasta na czele z prezydentem Wojciechem Kudelskim za wsparcie. Dziękuję innym sponsorom i mam nadzieję, że nie odwrócą się od klubu w trudnym momencie. W klubie pojawiła się funkcja dyrektora sportowego, która została powierzona Piotrowi Kosiorowskiemu. Do jego zadań będzie należało działanie na rzecz rozwoju pierwszej drużyny, a w niedalekiej przyszłości całego klubu. II liga rusza za miesiąc, więc nie ma wiele czasu na budowę nowej Pogoni, która ma być innym zespołem niż dotychczas. Mamy koncepcję, mamy myśl szkoleniową – pozostaje więc znaleźć odpowiednich wykonawców w krótkim czasie pozostałym do startu ligi – powiedział sternik MKP.
Następnie głos zabrał dyrektor sportowy Pogoni: – Przez 20 lat grałem w piłkę. Jestem wychowankiem Polonii Warszawa, przeszedłem przez wszystkie szczeble reprezentacji młodzieżowych. W międzyczasie udało mi się skończyć studia – choć nie było to łatwe – na kierunku finanse i rachunkowość na Wyższej Szkole Ekonomiczno-Informatycznej w Warszawie. Rok temu skończyłem grać. Przez ten czas skończyłem międzynarodowy kurs skautingowy, zdobyłem tytuł menadżera sportu w Polskiej Akademii Sportu. Posiadam uprawnienia z dziedziny zarządzania klubami na terenie Polski i całej Unii Europejskiej.
Paweł Sikora: – Mam nadzieję, że kolejna konferencja w pozytywnej atmosferze odbędzie się za rok po realizacji wspólnych celów. Od miejsca zamieszkania dzieli mnie kilkaset kilometrów, ale nazwa klubu została ta sama, bowiem przeszedłem z Pogoni Szczecin do Pogoni Siedlce. Swoją karierę trenerską zaczynałem we Flocie Świnoujście, w której współpracowałem z Petrem Nemcem. Później przenieśliśmy się do Arki Gdynia. Ostatnio pracowałem w Pogoni z rodzinnego Szczecina, gdzie współpracowałem z kilkoma ekstraklasowymi trenerami, a także prowadziłem rezerwy. Przez ten czas zebrałem wiele doświadczeń. Papier wszystko przyjmie, ale trener broni się wynikami. Nie lubię za dużo mówić, wolę pracować. Chcę, żeby mnie i Piotrka broniły wyniki sportowe. Każdy zespół na początku sezonu w II lidze walczy o awans. To odległy cel, a bliższe to: budowa perspektywicznego zespołu, dopasowanie naszej gry do oczekiwań, wygrana pierwszego meczu i kolejnych. Liga to nie sprint, a maraton. Jeżeli chodzi o sztab szkoleniowy to pracujemy nad jego stworzeniem.
Kosiorowski wypowiedział się na temat sytuacji kadrowej Pogoni. – Gdy zostałem zatrudniony mieliśmy pięć tygodni do pierwszego meczu ligowego, nie mieliśmy trenera, a zawodników z ważnymi umowami było trzech. Jesteśmy zespołem po spadku. Mamy niższy budżet. Oczywiście mamy wizję kadry na przyszły sezon. W lidze niżej dysponujemy niższym budżetem, więc nie mamy pewności, czy piłkarze przystaną na nasze warunki. Znam Pogoń, byłem na bieżąco z tym co się działo. Za warunkami treningowymi nie szły wyniki. Chcemy zbudować zespół, którego nie będziemy się wstydzić. Kibice mogą wiele wybaczyć, ale nie braku zaangażowania. Za długo grałem w piłkę, żeby nie dostrzec, czy ktoś oddaje serce na boisku, czy nie. Nie składamy szumnych deklaracji. Na tę chwilę nie mamy ku temu podstaw. W sporcie trzeba zachować wiele pokory. Tak mocnej II ligi jaka nas czeka nikt nie pamięta – powiedział dyrektor sportowy.
– Zdradzę tajniki kuchni. Trener Sikora był jednym z wielu kandydatów do objęcia Pogoni. Nie tylko z Polski, ale i z zagranicy. Niektórzy trenerzy nie gwarantowali tego, co chcieliśmy. Zarząd przeprowadził rozmowy z wszystkimi piłkarzami. Poza Czarneckim, Gordonem, Jeglińskim i Tomasiewiczem wszyscy pozostali wyrazili chęć dalszej gry w Pogoni Siedlce. Kilku nie ukrywało, że mają propozycję z innych klubów, ale są otwarci na rozmowy. Sytuacja jest dynamiczna – dodał prezes Materski.