Pogoń Siedlce po przegranych barażach spadła do II ligi. Mariaż z zapleczem ekstraklasy trwał przez cztery lata.
W każdym z sezonów na zapleczu ekstraklasy Pogoń toczyła zażarty bój o uniknięcie degradacji. W premierowej kampanii udało się po barażach, w kolejnej walka toczyła się do ostatniej kolejki. Najlepiej było w sezonie 2016-17, kiedy ostatnie dwie kolejki były rozgrywane o pietruszkę. Wydawało się, że bieżące rozgrywki będą punktem zwrotnym. Pogoń przecież okrzepła na zapleczu ekstraklasy, zrozumiała specyfikę rozgrywek, a także miała handicap w postaci premii z Pro Junior System.
Niestety, sezon 17-18 był pasmem udręk i rozczarowań. Momenty chwały były nieliczne. A zaczęło się przecież tak wspaniale, od zwycięstwa w Katowicach…
Wyjazdowe zwycięstwa były jednym z nielicznych pozytywów w sezonie zakończonym degradacją. Chojnice, Chorzów, Katowice, Mielec, Tychy – z tych stadionów Pogoń wywoziła pełną pulę. Wygrane w delegacjach nie były jednak w stanie wyrównać strat poniesionych na własnym boisku. Postawa na własnym boisku w ostatecznym rozrachunku okazała się zabójcza. W całym sezonie (łącznie z rewanżowym barażem) biało-niebiescy zanotowali dramatyczny bilans: 2 zwycięstwa, 8 remisów, 8 porażek.
Do słabej gry u siebie doszła fatalna postawa w tyłach. Pogoń straciła 50 bramek i to był jeden z najgorszych wyników w Nice 1 Lidze – obok Stomilu (50) i Ruchu (58).
Żaden z trzech trenerów nie znalazł sposobu na usunięcie mankamentów. Sezon zaczął Adam Łopatko, ale wytrwał na stanowisku 10 kolejek. Jego średnia wyniosła 1,1 pkt na mecz. Lepiej radził sobie Bartosz Tarachulski, który dociągnął do zimy (1,44). Najgorzej ze wszystkich poradził sobie jednak Dariusz Banasik (0,88!).
Pogoń miała indywidualności w składzie, jednak brakowało drużyny. Najlepszym strzelcem był Adrian Paluchowski, który zdobył 12 bramek. Najwięcej asyst (7) uzbierał Dariusz Zjawiński. Liczby może i ich bronią, ale funkcjonowanie całego zespołu już nie. Piłka nożna jest sportem drużynowym i spadku nie da się zrzucić na karb jednego zawodnika. Każdy z nich powinien jednak odpowiedzieć przed sobą na pytanie: Czy zrobiłem wszystko, żeby I liga została w Siedlcach? Zdaje się ono retoryczne.
Wkrótce statystyczne podsumowanie minionego sezonu.