Wywiad z nowym golkiperem Pogoni Siedlce, Dawidem Gargaszem.
Zostałeś zmuszony do szukania nowego klubu, po tym jak Sołę Oświęcim dopadły kłopoty finansowe.
Zgadza się. Głównym sponsorem Soły były Kredyty-Chwilówki, ale zrezygnowały z dalszego finansowania klubu. Z tego powodu większość piłkarzy, w tym ja, zdecydowało się na odejście i poszukiwanie nowych klubów.
Najlepszym momentem rundy jesiennej była wygrana 6:0 z Motorem Lublin i fotel lidera dla Soły. Klub z Oświęcimia był czołową siłą w grupie czwartej III ligi.
Przez dwa miesiące nie przegraliśmy żadnego spotkania. Gorzej poszło nam w końcówce rundy, kiedy ponieśliśmy cztery porażki z rzędu. Dwie wygrane więcej i liderowaliśmy tabeli wespół z Motorem Lublin, a tak skończyliśmy na ósmym miejscu. We wspomnianym pogromie pokazaliśmy swoje możliwości, choć trzeba pamiętać, że przez całą jesień radziliśmy sobie w 13-14 zawodników.
Z jakimi nadziejami przychodzisz do Pogoni?
Jestem jeszcze młodym bramkarzem, więc chcę się uczyć. Mam już jednak bagaż doświadczeń. Grałem na szczeblu centralnym w II-ligowej Polonii Bytom, rozegrałem po 50 spotkań na szczeblu III i IV ligi. Przyszedłem – przede wszystkim – żeby się uczyć.
O miejsce między słupkami będziesz rywalizował z duetem bramkarzy, którzy od dawna są w Pogoni. Czy godzisz się z trzecią lokatą na starcie?
Zacznę od trzeciej lokaty, ale treningi zweryfikują, kto wyjdzie na początku marca w pierwszej jedenastce Pogoni. Nie nastawiam się, że przychodzę tylko po to, żeby siedzieć na ławce lub trybunach. Chcę powalczyć i zobaczymy co z tego wyjdzie.
Czy masz bramkarskiego idola?
Od dziecka moim idolem bramkarskim był Artur Boruc, który przecież pochodzi z Siedlec. Cenię też Manuela Neuera.
Jaki cel stawiasz sobie na najbliższe półrocze?
Zadebiutować w pierwszej lidze. To bardziej cel niż marzenie.