27540424_1570489726370415_3355966324348780658_n

Pogoń Siedlce spędziła tydzień na obozie w Gniewinie. Co czekało na biało-niebieskich w ośrodku zlokalizowanym na północy Polski?

Pierwszy kontakt z Gniewinem jest jednoznacznie piłkarski. Charakterystyczną cechą wjazdowej ulicy do tej 2-tysięcznej wsi są kamienie pomalowane niczym piłki „biedronki”. Wszystkich przyjezdnych witają też zegar z napisem niewymagającym tłumaczenia: Gniewino-España oraz stolem piłkarz.

Stolem to legendarny stwór, który zamieszkiwał ziemię kaszubską przed ludźmi. Pamięć o olbrzymach została podtrzymana dzięki pięciu posągom rozsianym w okolicach Gniewina, ale nie tylko. Stolem to również nazwa tamtejszego IV-ligowca, który swoje mecze rozgrywa na Arenie Mistrzów.

FOTOGALERIA

Arena Mistrzów to jedno z trzech boisk jakie było do dyspozycji Pogoni. Najwięcej jednostek treningowych odbyło się na sztucznej nawierzchni, ale niebiosa były na tyle przychylne, że i na naturalnej trawie udało się przeprowadzić zajęcia. Piłkarze korzystający z gniewińskiego ośrodka mogli również skorzystać z siłowni, spa, basenu czy jacuzzi. Do szczęścia niczego nie brakowało.

Warto wrócić do wątku hiszpańskiego, który został podjęty w pierwszym akapicie. Na terenie ośrodka w Gniewinie rozsiane są czarne byki, który stały się symbolem Hiszpanii dzięki sprawnej reklamie brandy. Przy głównym wejściu nie da się nie zauważyć loga federacji piłkarskiej największego kraju na Półwyspie Iberyjskim. To jeszcze nic. Hasło „Unidos por un sueño” (Zjednoczeni przez marzenie/cel) dumnie widnieje na hotelu, w którym Hiszpanie gościli w jakże owocnym dla nich 2012 roku.

Na poszczególnych piętrach 4-gwiazdkowego Hotelu Mistral można znaleźć zdjęcia hiszpańskich piłkarzy opatrzone motywacyjnymi słowami (m.in. osobowość, charakter czy wyobraźnia). Pokoje na drugim piętrze – to tam rezydowali Pogoniści – mają równie widoczny ślad po wizycie gwiazd europejskiego i światowego futbolu. Na drzwiach pokojów widnieją zdjęcia ich dawnych mieszkańców – od Ikera Casillasa po Fernando Torresa. Boiska w granicach kompleksu mają nazwiska hiszpańskich miast, czyli Sewilla i Walencja.

Zarządcy hotelu nie zapomnieli o Pogoni. Logo siedleckiego klubu było dostrzegalne w wielu miejscach. To miły akcent, ale najważniejsza na obozie była praca, która została planowo wykonana.