Wywiad z nowym piłkarzem Pogoni Siedlce, Przemysławem Płachetą.
Podpisałeś kontrakt z Pogonią po odbyciu testów medycznych. Czy możesz przybliżyć ich specyfikę?
Testy trwały od 9 do 14 w klinice przy Łazienkowskiej. Zakończyły się one pozytywnie. Każdy piłkarz musi przejść te same badania. Z moim zdrowiem wszystko jest OK, jestem przygotowany do dalszej pracy.
Ostatnio grałeś w Niemczech. Dlaczego zdecydowałeś się na powrót do Polski, a konkretnie do Siedlec?
W życiu piłkarza wszystko jest możliwe. Bardzo się cieszę, że miałem możliwość wyjazdu do Niemiec. Bardzo dużo nauczyłem się w obu klubach, w których dane mi było występować. W Pogoni będę chciał zrobić użytek z moich doświadczeń. Jestem zadowolony, że mogę kontynuować grę na poziomie, na jakim jest Pogoń Siedlce. Moim celem jest pomoc drużynie.
W Niemczech występowałeś w RB Lipsk, a później trafiłeś do mniej znanego SG Sonnenhof Grossaspach. Jak wspominasz grę w tych klubach?
W pierwszym roku w Red Bullu odbyłem dużą liczbę treningów z pierwszą drużyną, a nawet zagrałem w dwóch sparingach. W drugim roku po awansie klubu z Lipska do Bundesligi nie byłem już tak często zapraszany na zajęcia, ale udało mi się zagrać w jednym meczu kontrolnym. W Niemczech wiele zobaczyłem i dużo się nauczyłem. Jestem dopiero na początku mojej przygody z piłką, więc cieszę się, że zyskałem bezcenne informacje, które postaram się wykorzystać.
Czy pomiędzy treningami w Polsce i Niemczech jest przepaść?
Nie uważam, że to jest przepaść. W treningach widać różnice, ale tak jest w każdym innym kraju. Spodziewałem się, że w Niemczech będzie wyższy poziom, ale dałem radę na niego wskoczyć. Podkreślam, że dużo zyskałem dzięki treningom u naszych zachodnich sąsiadów. Teraz muszę z zimną głową wykorzystać to, czego się nauczyłem.
Na jakich pozycjach możesz pomóc Pogoni?
Najlepiej czuje się na obu skrzydłach. W Niemczech miałem okazję grać na lewej obronie, ale też występowałem na 10 i w ataku.
W Nice 1 Lidze młodzieżowcy są bezcenni, dlatego można powiedzieć, że masz lekko uchyloną furtkę do pierwszego składu.
Można tak powiedzieć, ale ja tak nie myślę. Według mnie każdy ma takie same szanse na grę. Rywalizacja musi toczyć się na jednakowych zasadach.
W przeszłości miałeś mocną pozycję w juniorskiej reprezentacji Polski. Czy powrót do kadry jest dla ciebie celem?
Na razie nie myślę o kadrze. W tym momencie priorytetem jest dla mnie Pogoń i wywalczenie miejsca w podstawowym składzie. Chce grać jak najlepiej w Siedlcach.
Kibice Pogoni mogą kojarzyć nazwisko Płacheta dzięki twojemu starszemu bratu, który w czasach MKS Kutno strzelił gola biało-niebieskim. Czy Sylwester był dla ciebie wzorem?
Brat mi zawsze dużo podpowiadał. Uwielbiałem go oglądać w czasach czynnej kariery. Sylwester nauczył mnie bardzo wiele, nie tylko w aspektach piłkarskich, ale i życiowych. Brat był dla mnie wzorem. Postaram się, żeby nazwisko Płacheta było znane także dzięki Przemysławowi.
Podpisałeś z Pogonią półtoraroczny kontrakt. Czy najbliższą rundę wiosenną potraktujesz jako etap przejściowy, czy też chciałbyś z miejsca wskoczyć do jedenastki?
Wszystko jest możliwe. W najbliższych dniach będę chciał poznać się z drużyną, w której startuje z czystą kartą. Kojarzę kilku zawodników, z którymi rywalizowałem w czasach juniorskich. Moim celem jest ciężka praca na treningach i zrobienie wszystkiego, co w mojej mocy, żeby pomóc Pogoni.