Pogoń Siedlce zremisowała 1:1 z GKS Katowice. Jak ten rezultat został oceniony w mediach?
Przegląd Sportowy
– Niestety jeśli chodzi o mecz, to znów nie udało się odczarować nam naszego boiska. W przeciągu całej rundy tylko jedno zwycięstwo, to trochę mało. Mecz zakończył się remisem, ale szanujemy punkt, bo zdobyliśmy go z bardzo dobrą drużyną – podsumował spotkanie trener Tarachulski.
Dziennik Zachodni
GieKSa nie przedłużyła serii zwycięstw
Mecz w Siedlcach mógł się podobać – obie drużyny stworzyły żywe, ciekawe widowisko, w którym nie brakowało sytuacji pod obiema bramkami. Celem drużyny z Katowic było podtrzymanie dobrej passy po dwóch kolejnych zwycięstwach i poprawa dorobku punktowego przed zamykającym rok starciem z wiceliderem, Miedzią Legnica.
sportslaski.pl
Kędziora strzela – GieKSa nie przegrywa
Na pięć minut przed końcem GKS otrzymał rzut karny, bo w „16” faulował strzelec pierwszego gola Grzegorz Tomasiewicz. W jego ślady poszedł Wojciech Kędziora, który wykorzystał „11” i strzelił swoją szóstą bramkę w tym sezonie. Warto podkreślić, że napastnik wpisał się na listę strzelców w trzecim spotkaniu z rzędu. Gdy ten zawodnik zdobywał w meczu gola, GKS nie przegrał ani razu. W drugiej połowie GieKSa dalej przeważała, choć niewiele brakowało, by kilka minut po wznowieniu gry Mateusz Żytko zdobył gola głową. Na kwadrans przed końcem doszło do kontrowersji – atakującego Pawła Mandrysza sfaulował Rafał Misztal. Bramkarz Pogoni zrobił to jednak poza polem karnym, dlatego goście otrzymali tylko rzut wolny. Sędzia uznał, że odpowiednią karą będzie tylko żółta kartka.