Po ostatnim sparingu na obozie w Białej Podlaskiej przepytaliśmy Adama Łopatkę i Adriana Paluchowskiego. Zachęcamy do lektury.
Obóz w Białej Podlaskiej przeszedł do historii. Jak pan oceni to zgrupowanie.
Adam Łopatko: Popracowaliśmy solidnie. Było to widoczne w sparingu z Wigrami, w którym brakowało nam świeżości. Na zgrupowaniu chodziło o to, żeby popracować także nad motoryką. Najważniejsze, że obeszło się bez kontuzji. To jest najbardziej cenne, zarówno dla zawodników, jak i trenerów. Ostatni sparing nie wyglądał tak efektownie jak wcześniejsze, ale zdawaliśmy sobie sprawę, że tak może być.
Bilans sparingów jest nad wyraz korzystny – trzy zwycięstwa i remis. Wyniki gier kontrolnych nie są najważniejsze, ale wiadomo, że lepiej wygrywać niż przegrywać.
Zgadza się. Celowaliśmy w zwycięstwo również w sparingu z Wigrami. Żałujemy, że nie udało nam się wygrać, ponieważ mogliśmy dowieźć prowadzenie do końca. Wigry były dobrze dysponowane, szybsze o tempo od nas w niektórych akcjach. Sparingi na koniec obozu z reguły wyglądają tak, że zespół, który nie jest na zgrupowaniu wygląda ciut lepiej o tego, który ma w nogach trudy zgrupowania. Przyjmujemy remis z honorem i dalej pracujemy nad formą.
Do ligi coraz mniej czasu. Co pozostało jeszcze do zrobienia?
Nie pracowaliśmy jeszcze nad stałym fragmentami gry. W meczu z Wigrami w ten sposób zdobyliśmy bramkę, ale i ją straciliśmy. Musimy dokonać kosmetycznych zmian w taktyce, ponieważ momentami nie zachowujemy się tak jakbym chciał. Skład wkrótce ulegnie krystalizacji. Liczymy, że jeszcze jeden-dwóch zawodników dołączy do kadry. Przydałby się ktoś na skrzydło o określonej jakości piłkarskiej.
Jakie będzie podejście do Pucharu Polski?
Każdy mecz traktuję serio. Nie możemy sobie pozwolić, żeby lekceważyć mecz pucharowy. Także dlatego, żeby morale zespołu wzrosło. Naszym rywalem będzie Wisła, która po spadku wzmocniła kadrę. To bardzo solidny zespół. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby wygrać mecz na tydzień przed ligą.
Za wami tydzień ciężkiej pracy w Białej Podlaskiej. Jak podsumujesz ten okres?
Adrian Paluchowski: Myślę, że było to udany czas. Pracowaliśmy bardzo ciężko w dobrych warunkach i uważam, że powinno to zaprocentować w lidze.
Podczas zgrupowania rozegraliście dwa sparingi najpierw z Legionovią, następnie z Wigrami. Jesteście już gotowi na pierwszy mecz o stawkę?
Przed nami jeszcze tydzień przygotowań. Na pewno będzie to trochę luźniejszy okres, gdyż teraz nogi po tygodniu obciążenia były ciężkie, co dało się zauważyć w sparingu z Wigrami. Tak jak mówię, teraz jeszcze tydzień pracy i na pewno do spotkania w Pucharze Polski przystąpimy w 100% przygotowani.
Na razie w okresie przygotowawczym dwie bramki i cały czas trwa walka o miejsce w pierwszym składzie. Jak zapatrujesz się na rywalizacją z Dariuszem Zjawińskim?
Rywalizacja jest dobra dla każdego zawodnika, dla każdego zespołu – podnosi poziom. Dobra dyspozycja moja i Darka będzie pozytywnym bólem głowy dla trenera.
Jesteś nowym zawodnikiem w Pogoni. Jak ocenisz pierwsze tygodnie spędzone w nowym klubie?
Jestem bardzo zadowolony. W Pogoni panują świetne warunki. Klub jest bardzo dobrze zorganizowany, mamy wszystko na miejscu, także piłkarzom nie pozostaje nic innego, niż tylko pracować.
Rozmawiali: Bartosz Cabaj i Kamil Sulej