Co słychać w mediach po remisie Pogoni w Olsztynie?
Życie Siedleckie
Sprawiedliwy remis w Olsztynie
Pogoń zremisowała 1:1 i zrobiła kolejny krok w kierunku utrzymania się na zapleczu ekstraklasy. – Czujemy niedosyt po tym remisie. Uważam, że zagraliśmy bardzo dobre spotkanie i szkoda straconych punktów. Nie uważam, że byliśmy zespołem słabszym. Tak naprawdę mieliśmy lepsze sytuacje od Stomilu. Cieszy punkt na wyjeździe z bezpośrednim rywalem w tabeli, ale mimo wszystko żal, że nie dowieźliśmy prowadzenia do końca. W ostatniej minucie mieliśmy jeszcze rzut wolny, po którym piłka po ręce bramkarza odbiła się od słupka – podsumował spotkanie Rafał Misztal. – Nie wiem jak to się stało, że zagrałem – dodał kapitan Pogoni. – Może na własne życzenie. Żona mnie pewnie zabije za to, że zagrałem. W naszej sytuacji chciałem pomóc drużynie. Cieszę się, że wystąpiłem i nie osłabiłem swojej drużyny urazem.
gol.24.pl
Po jednym ciosie w Olsztynie. Stomil zremisował z Pogonią
Po bezbramkowej pierwszej połowie piłkarze obu zespołów niemrawo weszli do gry po przerwie. Po ponad godzinie gry goście przeprowadzili skuteczny atak, który zakończył się trafieniem Dariusza Zjawińskiego. Na niekorzystny wynik zareagował Adam Łopatko przeprowadzając dwie zmiany, gdzie głównie pojawienie się Pawła Wojowskiego na placu gry wprowadziło ożywienie w szeregach biało-niebieskich. Przyjezdni z prowadzenia mogli się cieszyć zaledwie 10 minut, bo ze swojej szansy na wyrównanie po kapitalnym podaniu Ratajczaka skorzystał Kun. Po jego bramce Stomil zyskał kolejny cenny punkt do swojego dorobku w walce o utrzymanie.
Gazeta Olsztyńska
Tylko remis Stomilu. Kibice uczcili pamięć idola
Optyczna przewaga gospodarzy – to jest chyba najlepsze określenie na początek gry. Jedno dobre dośrodkowanie zaliczył Jarosław Ratajczak, a z rzutu wolnego nad bramką uderzał Patryk Kun. Ale jak to zwykle w takich sytuacjach bywa po chwili goście wyprowadzili kontrę, a po strzale Piotra Krawczyka piłka otarła się o zewnętrzną część słupka… Jednak potem Stomil znów miał szanse: w 30 min po dynamicznej akcji Dziemidowicza i idealnym wycofaniu piłki do Ratajczaka ten drugi uderzył prawą, „słabszą” nogą wprost w bramkarza. A po chwili Łukasz Jegliński odpalił petardę z dystansu, po której bramkarz gości cudem odbił piłkę na róg. I po nim – o zgrozo – Pogoń wyprowadziła kontrę, a Michał Bajdur znalazł się w sytuacji sam na sam z Michałem Leszczyńskim. I na szczęście posłał piłkę obok słupka…
Piłka Nożna
Jedenastka 28 kolejki: R. Leszczyński (Podbeskidzie) – D. Abramowicz (GKS Katowice), Michalski (Chrobry), Świerblewski (Pogoń) – M. Machaj (Chrobry), T. Nowak (Zagłębie), Foszmańczyk (GKS Katowice), Kądzior (Wigry), Pribula (Zagłębie) – Paluchowski (Znicz), Korzym (Sandecja)