Pogoń Siedlce w ciągu najbliższych kilku dni rozegra trzy spotkania. W przypadku pozytywnych rozstrzygnięć biało-niebiescy mogą zapewnić sobie utrzymanie na zapleczu ekstraklasy.
Pierwszym rywalem Pogoni – i jedynym wyjazdowym – będzie Drutex-Bytovia Bytów. Czarne Wilki nie wygrały ligowego meczu od 12 listopada ubiegłego roku. Kiepska passa zmusiła działaczy do pożegnania Tomasza Kafarskiego. Jego następcą został Adrian Stawski, który w debiucie przegrał w Tychach. – Do każdego meczu podchodzimy, patrząc na siebie. Problemy Bytovii są jej problemami. My mamy swoje cele, i dążymy w kierunku ich realizacji – powiedział trener Pogoni, Marcin Broniszewski.
W środę 5 kwietnia Pogoń nadrobi ligowe zaległości. W ramach 23 kolejki siedlczanie mieli zmierzyć się z Olimpią Grudziądz, ale mecz został przełożony ze względu na powołania piłkarzy obu drużyn do reprezentacji młodzieżowych. Biało-zieloni sumiennie pracują na tytuł Rycerzy Wiosny, o czym przekonują statystyki (3 zwycięstwa w 4 meczach).
Z kolei w niedzielę 9 kwietnia do Siedlec zawita stary znajomy z II ligi wschodniej, czyli Wigry Suwałki. Z drużyną z polskiego bieguna zimna wiąże się wiele przyjemnych wspomnień dla pogonijnej społeczności. Najświeższe to te z rundy jesiennej, kiedy Konrad Wrzesiński i spółka na oczach dziesiątek tysięcy widzów w całej Polsce rozbili Wigierki na ich terenie. Co ciekawe, było to ostatnie wyjazdowe zwycięstwo siedlczan w sezonie 2016-17. – Rezultaty wyjazdowe trochę nas martwią, ale każda seria ma swój koniec. Liczymy, że ta zakończy się już w Bytowie – wyraził swoje nadzieje opiekun siedlczan.
Analiza sytuacji w tabeli Nice 1 Ligi jasno pokazuje, że zdobycie 5-7 punktów w najbliższych trzech meczach powinno zapewnić Pogoni utrzymanie. – Nie bawię się w tego typu symulację. Sport to jest konfrontacja, a nie kalkulacja – zakończył Broniszewski.