Siedlczanie minimalnie przegrali na trudnym terenie w Chojnicach. Jak postawa Pogoni została oceniona przez prasę?
Przegląd Sportowy
„Pogoń poległa w Chojnicach. Zespół Bartoszka jest wiceliderem I ligi”
Pierwsze minuty drugiej połowy to dwie okazje Chojniczanki – Jakub Biskup i Grzelak, obaj spudłowali. Z czasem przewagę osiągnęła Pogoń. Spore ożywienie wniosło pojawienie się na boisku Cezarego Demianiuka, ale dobrze w bramce miejscowych spisywał się Budziłek. Piłkarze gości atakowali, ale nie mogli nic zdziałać, a na dodatek zaczęły ponosić ich nerwy.
Dziennik Bałtycki
„Twierdza Chojnice obroniona!”
Tymczasem po stronie chojniczan na miano bohatera meczu solidnie pracował Budziłek, który w ciągu całego meczu popisał się kilkoma wspaniałymi interwencjami, a najbardziej efektowną z nich zanotował w 73 minucie, broniąc uderzenie Piotra Kurbiela. W końcówce, gdy Pogoń coraz bardziej przeważała, Chojniczance tworzyły się okazje do kontrataków, ale gospodarze nie potrafili składnie rozegrać akcji. Do czasu… W 89 minucie jedna z kontr przyniosła efekt i po bramce Andrzeja Rybskiego prowadzili 2:0 mając już pewność, że ten mecz wygrają.
sportowefakty.wp.pl
Wydawało się, że gol dla gości jest kwestią czasu. Tymczasem na dwie minuty przed końcem składna akcja gospodarzy zakończyła się golem Andrzeja Rybskiego, który wykorzystał dogranie Mariusza Podgórskiego (tak naprawdę Jacka – przyp. red.). Pogoń walczyła do końca i w doliczonym czasie zmniejszyła rozmiary porażki. Piotr Kieruzel sfaulował Grzegorza Tomasiewicza, a karnego wykorzystał sam poszkodowany. Na więcej siedlczanom zabrakło czasu.
Łączy nas piłka
„Odmieniona Pogoń Siedlce. Klucz do sukcesu? Pewność siebie!”
I chociaż nikt już nie lekceważy piłkarzy z Siedlec, którzy z kolejki na kolejkę prezentują się coraz lepiej, szkoleniowiec tonuje nastroje. – Z ocenami bym jednak jeszcze wolał poczekać. Zespół co prawda odpalił, ale jesteśmy dopiero w połowie rundy – mówi. W piątkowy wieczór jego drużyna zagra z Chojniczanką Chojnice, która dotąd zgromadziła o trzy oczka więcej niż Pogoń. – Nie jestem czarodziejem, żeby przewidywać wynik, ale wiem jedno. Przyjechaliśmy tu po kolejny komplet punktów – kończy Banasik.