W zimowym okienku transferowym w szeregach biało-niebieskich doszło do kilku bardzo ciekawych wzmocnień. Dwa z nich mają związek z problemami finansowymi Dolcanu, bo właśnie z tego klubu dołączyli do Pogoni Siedlce: Damian Świerblewski oraz Daniel Gołębiewski. Co warto wiedzieć o tej dwójce? Zapraszamy do przeczytania rozmowy z nowymi piłkarzami siedleckiego zespołu!
Andrzej Parapura: Jak przebiegały rozmowy w trakcie transferu do Pogoni?
Daniel Gołębiewski: Nasza sytuacja była trudna z powodu rozpadu Dolcanu. Byliśmy uzależnieni od tego, kiedy dostaniemy decyzję, że możemy rozwiązać kontrakt. Niestety stało się to dopiero cztery dni przed końcem lutego, czyli tym samym okienka. Dlatego tak późno dołączyliśmy do drużyny.
AP: Dopiero wtedy dowiedzieliście się o tak poważnych problemach finansowych Dolcanu?
Damian Świerblewski: Wiedzieliśmy o tych problemach dużo wcześniej. Mimo kłopotów finansowych myśleliśmy, że to będzie inaczej wyglądało, bo klub znajdzie sponsora. Były rozmowy, że mamy dograć rundę do końca i w czerwcu szukać nowych rozwiązań. Stało jak się stało. Dolcan upadł i cieszymy się, że jesteśmy tutaj.
AP: Dostałeś oferty z innych klubów?
DŚ: Było kilka poważniejszych rozmów, ale to już nie ma żadnego znaczenia. Nie będę wymieniał nazw klubów, bo jestem tutaj i z tego powinniśmy się cieszyć.
AP: Czy to prawda, że wybierałeś między Wigrami, a Pogonią? Czy były jeszcze inne opcje?
DG: Myślę, że nie ma potrzeby już się nad tym zastanawiać. Fakt jest taki, że jestem w Siedlcach, jednocześnie odczuwam zadowolenie z tego powodu.
AP: Nie zmieniacie poziomu ligowego, ale zmieniają się cele waszego zespołu. Wcześniej walczyliście o awans, a teraz musicie przede wszystkim skupić się na utrzymaniu. Jak do tego podchodzicie? Jest to dla was duży przeskok?
DG: Na pewno przyjemniej walczy się o awans. Dolcan był stawiany nie jako faworyt lecz bardziej jako „czarny koń” tych rozgrywek i mogliśmy coś tam wskórać. Teraz zmieniły się założenia. Myślę, że jesteśmy gotowi wziąć odpowiedzialność za wyniki i utrzymać Pogoń Siedlce. Dzięki temu my też zostaniemy dłużej.
DŚ: Nikt w Dolcanie nie powiedział: „gramy o awans”. Uważam, że nie mieliśmy jakiegoś bardziej sprecyzowanego celu. Skupialiśmy się tylko na każdym kolejnym meczu, żeby jak najlepiej je rozegrać i mieć jak najwięcej punktów jesienią, aby wiosną grać o coś więcej niż utrzymanie. Już graliśmy kilka lat temu z Dolcanem o pozostanie na tym szczeblu rozgrywkowym i nie jest to miłe. Jesteśmy jednymi ze starszych zawodników i musimy wziąć odpowiedzialność za zespół i piąć się w górę tabeli.
AP: Nie rozegraliście jeszcze żadnego spotkania w barwach Pogoni w I lidze, ale po dołączeniu do klubu automatycznie staliście się jednymi z lepszych strzelców w zespole. (Daniel ma siedem, Damian pięć trafień). Najlepszym strzelcem Pogoni jest Adam Duda (siedem goli). Oznacza to, że kibice będą od was więcej oczekiwać.
DG: Głównym celem jest to żebyśmy się utrzymali, a w jaki sposób to osiągniemy, kto będzie zdobywał bramki, to nie ma znaczenia.
DŚ: Myślę podobnie. Nie ważne jest to kto będzie strzelał bramki, gramy o utrzymanie. Liczy si e cały zespół. Indywidualne statystyki są nieważne. Zawsze miło jest strzelić bramkę, ale będziemy się koncentrować nad tym, aby wygrywać mecze. Co z tego, że strzelimy bramkę, jak przegramy mecz?
AP: Damian, ty już rozegrałeś kilka spotkań w barwach Pogoni. Jak do tej pory współpracuje ci się z nowymi kolegami?
DŚ: Z meczu na mecz jest coraz lepiej, bo wiadomo, każdy musi się poznać na boisku i wypracować pewne schematy, jak się poruszać po murawie. Mamy tydzień, potem jest długa runda, więc moim zdaniem wszystko będzie w porządku.
AP: Daniel, będziesz rywalizował o miejsce na pozycji numer dziewięć? Czy istnieje inna możliwość?
DG: Moją nominalną pozycją jest wysunięty napastnik. Jest to miejsce, w którym mogę dać drużynie najwięcej. Grałem też w ekstraklasie na lewej obronie i to z powodzeniem przez kilka meczów, ale to trener podejmuje decyzje. Myślę, że ściągnął mnie na pozycję numer dziewięć i tam będę rywalizował z Adamem o miejsce w składzie.
AP: Co najlepiej wspominacie z czasów ekstraklasy?
DG: Staram się nie myśleć o przeszłości, nie wspominać tego co było. Pamiętam miłe momenty, nawet było ich dużo. Jednak skupiam się na tym co jest teraz, by pracować jak najefektywniej, aby przybliżyć się do ekstraklasy, być może tam wrócić. Aktualnie, najlepszym rozwiązaniem jest praca.
DŚ: Mam podobne podejście jak Daniel, było minęło, nie ma co wracać i tyle.
AP: Jak moglibyście podsumować swoją dotychczasową karierę? Z czego jesteście zadowoleni, a co chcielibyście jeszcze osiągnąć?
DŚ: Chciałbym grać na jak najwyższym poziomie. Zagrałem w ekstraklasie i w Lidze Europy nawet miałem pewien epizod. Na pewno chciałem grać dłużej w ekstraklasie. Tam jest łatwiej się dostać, ale o wiele ciężej jest się tam utrzymać. Natomiast, nie stawiam już sobie celów ze względu na mój wiek.
DG: Chciałbym wrócić do ekstraklasy i rozegrać chociaż jeden mecz w Lidze Mistrzów. na ten moment jest to nierealne, ale nierealne było też kiedyś to, żebym zagrał jeden mecz w ekstraklasie, a zaliczyłem ich prawie 130. Wszystko jest zatem możliwe.
AP: Którego piłkarza najbardziej podziwiacie? Jaki jest wasz ulubiony klub?
DG: Nie mam takiego. Kiedyś był słabszy dostęp do mediów, telewizji, internetu. Pokazywano jeden mecz w telewizji, być może patrzyło się na tych zawodników, bo nie było wyboru. Jak oglądam mecz to staram się patrzeć na swoją pozycję, co ten zawodnik robi, bo od każdego można się czegoś nauczyć. Nie miałem nigdy ulubionego klubu.
DŚ: Oczywiście Barcelona. Kibicuje im od wielu lat, zawsze lubiłem oglądać ich mecze. Mają fantastycznych piłkarzy i fajnie się na to patrzy, czasami wygląda to jak w grze komputerowej. Cenię sobie bardzo potencjał graczy takiego kalibru jak: Messi i Neymar.
AP: Jak moglibyście przedstawić siebie nawzajem naszym kibicom?
DŚ: Jak wchodzimy do gierek treningowych to wiemy jak się szukać, jak Daniel lubi dostawać piłki, więc myślę, że będzie dużym wzmocnieniem Pogoni.
DG: Lubię grać z zawodnikami, którzy są ruchliwi i taki jest Damian. Szuka gry, stara się robić miejsce innym zawodnikom i tym mi bardzo odpowiada. Nie utrudnia też tak prostej gry, jaką jest piłka nożna, tylko jak widzi partnera, to podaje.
AP: Jak moglibyście dodatkowo zaprosić fanów na wiosenne mecze Pogoni?
DŚ: Jeśli będziemy dobrze grali to kibice sami będą chcieli przychodzić na mecze i nas oglądać. Wyniki zachęcają, więc tego sobie życzymy w tej rundzie.
DG: Uważam, że patrząc na całą organizację klubu, infrastrukturę, jest bardzo przyjemnie tutaj siedzieć i oglądać mecz w komfortowych warunkach. Nam tym bardziej pomoże obecność kibiców, bo walczymy o utrzymanie i w takich trudnych momentach warto być razem.
red. Andrzej Parapura