Oto co powiedzieli po meczu z Wigrami Suwałki trener oraz zawodnicy biało-niebieskich.
Marcin Sasal: Po meczu z MKS-em Kluczbork i wcześniejszych wyciągnęliśmy wnioski po tym, jak traciliśmy bramki. Na mecz z Wigrami pewnym założeniem było to, by pewne proporcje zachowania między obroną a atakiem zostały zwiększone. Wiedzieliśmy, że Wigry to jest trudny przeciwnik – zabezpiecza środek pola, więc staraliśmy się pograć skrzydłami. Rzeczywiście, wyszedł nam początek meczu. Poczuliśmy się swobodnie i stworzyliśmy sytuacje, po których strzeliliśmy jedną bramkę. Mieliśmy też praktycznie drugą bramkę po stałym fragmencie, ale Daniel Dybiec wybił piłkę, która praktycznie była w bramce. Wówczas mielibyśmy większy komfort. Przed drugą połową założyliśmy sobie, by nie wychodzić do kontrataków dużą ilością zawodników. Zawsze robiliśmy to 6-7 zawodnikami i tutaj zespół zrozumiał, że ważniejsze są punkty mimo że w drugiej połowie nie zrobiliśmy widowiska. Uważam, że pierwszą połową zasłużyliśmy na zwycięstwo. Myślę, że po tym meczu mój zespół uwierzy, że można pograć fajnie i konsekwentnie w defensywie. Nasza sytuacja po ostatniej kolejce troszkę się poprawiła – wróciliśmy w okolice środka tabeli.
Rafał Misztal: Był to dla nas bardzo ważny mecz. Niby początek sezonu, a już o 6 punktów. Naprawdę mimo kilku małych błędów wykonaliśmy dziś założenia w 100%. Przede wszystkim zagraliśmy mądrze w obronie i na zero z tyłu. Na pewno przy większym szczęściu mogliśmy podwyższyć na 2:0 i wtedy już zupełnie przejąć kontrolę nad meczem, niestety zabrakło szczęścia. Ale kto to będzie o tym pamiętać. Trzy punkty jadą do Siedlec i z tego powinniśmy się dziś cieszyć!
Konrad Wrzesiński: Mecz zaczęliśmy bardzo dobrze, bo w 23 minucie wyszliśmy na prowadzenie. Przed przerwą mogliśmy podwyższyć na 2:0, ale niestety nie udało nam się wykorzystać sytuacji 100%. W drugiej połowie broniliśmy już wyniku, co nam się udało i zdobyliśmy ważne trzy punkty.