Od 1 lipca funkcję trenera Pogoni pełni Marcin Sasal. Po niespełna tygodniu spędzonym w Siedlcach poprosiliśmy szkoleniowca biało-niebieskich o udzielenie wywiadu.
Bartosz Cabaj: Co skłoniło Pana do przyjęcia oferty i objęcia funkcji trenera Pogoni Siedlce?
Marcin Sasal: Rynek pracy jest jaki jest. Na pewno przekonało mnie to, że Pogoń jest zespołem występującym w pierwszej lidze. Miałem kilka innych ofert, ale z zespołów drugoligowych. Ponadto praca w Siedlcach stanowi duże wyzwanie, nie przyszedłem tutaj na gotowe i powoli staramy się budować tutaj drużynę.
BC: Jak Pan oceni pierwsze dni spędzone w Siedlcach i początek przygotowań?
MS: Spędzam tutaj dużo czasu, ponieważ oprócz treningów, dużo rozmawiamy z zarządem, z zawodnikami o tym jak to wszystko ma wyglądać. Wiadomo, że nie można sobie pozwolić na przedstawienie konkretnej listy piłkarzy, bo tych ja preferuję. Tylko są ograniczenia finansowe. Przede wszystkim też trzeba przyjrzeć się młodym zawodnikom, którzy zostali. I jeśli okaże się, że spełniają oni oczekiwania, to dostaną oni swoją szansę.
Na pewno warunki do treningu są tutaj jedne z lepszych w Polsce. Zostało oczywiście sporo spraw organizacyjnych do poprawy, ale z czasem to wszystko się poukłada.
BC: Jakie jest pierwsze Pana wrażenie dotyczące obiektów treningowych i ogólnie funkcjonowania klubu?
MS: Funkcjonowania nie będę oceniał. Powiedziałem już, że jest wiele rzeczy do poprawy. Natomiast obiekty treningowe są świetne. W tej chwili są one jeszcze remontowane, ale naprawdę nie ma na co narzekać, mamy na czym trenować i pod tym względem jesteśmy zadowoleni.
BC: Czy może Pan coś powiedzieć na temat wzmocnień klubu, przyjścia jakich zawodników możemy się spodziewać w najbliższym czasie?
MS: Nie możemy przekroczyć pewnych progów finansowych, nie jesteśmy potentatem i klub musi być wypłacalny. Mamy określony budżet na transfery i przede wszystkim szukamy zawodników wolnych. Nie stać nas na piłkarzy, który są związani kontraktami z innymi klubami. Szukamy zawodników na brakujące pozycje, a przypominam, że odeszło 9 zawodników chociażby patrząc na mecz barażowy z Rakowem. Jeśli chodzi o bramkarza to udało nam się załatać dziurę. Andrzej Witan odszedł do Termaliki, Jacek Kozaczyński nie podjął próby dalszej gry w Pogoni i szuka innego pracodawcy, w związku z tym ta pozycja była priorytetem, abyśmy mogli np. zagrać sparing. Akurat tak się złożyło, że Rafał Misztal pozostawał wolnym zawodnikiem i tę pozycję mamy już z głowy. Oczywiście szukamy jeszcze przynajmniej dwóch bramkarzy. Co więcej szukamy też piłkarzy na inne pozycje. Wiadomo, że odszedł kapitan zespołu Tomasz Lewandowski i środek obrony musimy wzmocnić. Cały czas pracujemy z zawodnikami, których mamy i zdajemy sobie sprawę z tego, że popełnili oni błędy w sparingu ze Świtem Nowy Dwór. Szukamy również wzmocnienia środka pola, zawodnika na pozycję numer 6 i to są nasze priorytety. Będziemy z pewnością testować różnych graczy, nie podejmujemy żadnych pochopnych decyzji. Nie chcemy pomylić się jeśli chodzi o transfery. Przychodząc tu do pracy ustaliłem z zarządem, że wolę mieć mniejszą kadrę, ale dobrą jakościową, żeby powalczyć o cele, które zrodzą się po pierwszej rundzie.
BC: Pierwszy meczem jaki rozegracie w tym sezonie będzie starcie w Pucharze Polski z Odrą Opole. Jak podejdziecie do tego starcia- traktując ten mecz bardziej jak sparing czy też w pełni poważnie, chcąc w tym sezonie w krajowym pucharze pokazać pełnię swoich możliwości?
MS: Na pewno do pełni możliwości sporo brakuje, bo zespół trzeba zgrać. Będzie to mecz, w którym sprawdzimy różne warianty taktyczne. Mam nadzieję, że uda się wystawić w miarę optymalną drużynę. Nie traktujemy pucharu jako zło konieczne, bo przecież moglibyśmy się z niego po prostu wycofać, gdyż nie mamy zgłoszonych jeszcze zawodników. Jednak robimy wszystko, aby w nim zagrać. Ponadto trudno traktować podróż na drugi koniec Polski niepoważnie, więc będziemy chcieli wygrać. Zależy nam na zwycięstwie, ponieważ na tydzień przed ligą mielibyśmy mecz w kolejnej rundzie u siebie z silnym przeciwnikiem i dobrze byłoby zagrać takie spotkanie przed pierwszym meczem z Dolcanem.
BC: W przeszłości był Pan szkoleniowcem m.in. reprezentacji Polski do lat 19, czy można spodziewać się, że regularnie będzie Pan dawał szansę gry młodym zawodnikom np. klubowym wychowankom?
MS: Prowadziłem dwie reprezentacje do lat 18 oraz 19 i one były diametralnie różne. Ci młodsi bardzo mocno pracowali i chcieli się wyróżnić, z kolei ci, którzy mieli już 19 lat i podpisane kontrakty w Ekstraklasie traktowali tę reprezentację, tak jak nie powinni tego robić. Natomiast ta praca dała mi też to, że doskonale znam rynek młodych piłkarzy od rocznika 94 do rocznika 97. Dzięki temu, jeśli chodzi o pozycję młodzieżowca, mam bardzo dobry pogląd na to, kto może wzmocnić zespół. Oczywiście w miarę możliwości, bo wielu z tych piłkarzy gra w klubach ekstraklasowych bądź zagranicznych, ale rynek znam i to był duży plus tej pracy. Natomiast tak jak widać trenuje z nami 8-9 młodych chłopców, którzy spełniają kryteria młodzieżowca. Jednak nie możemy sobie pozwolić na to, aby nie było jakości i wychowankowie Pogoni, jeśli spełnią wymagania, z pewnością będą mieli szanse na występy.
BC: W pierwszym meczu ligowym zmierzycie się z Dolcanem Ząbki. Z pewnością będzie to dla Pana spotkanie sentymentalne, gdyż jako trener Dolcanu osiągał Pan w dotychczasowej karierze trenerskiej największe sukcesy. Może się Pan z tym zgodzić?
MS: To zależy co należy traktować jako sukces. Na pewno awans do pierwszej ligi trzeba tak traktować, ale też jeżeli się z czternastego miejsca przez rundę awansuje na szóste to myślę, że też jest to olbrzymi sukces. Może nie jest wymierny w postaci jakiegoś awansu, ale też niezwykle cieszy. Ja to spotkanie traktuje normalnie, gdyż będziemy walczyć o 3 punkty. Wiele czasu spędziłem w Ząbkach, wielu mam tam znajomych, wiele ludziom zawdzięczam. Jednak do meczu podchodzę spokojnie, z szacunkiem do przeciwnika. Wielokrotnie i klub mi pomógł i ja im pomogłem, więc traktujemy się po przyjacielsku, zarówno z działaczami, jak i z ludźmi, którzy tam pracują.
BC: Ile meczów Pogoni z poprzedniego sezonu miał Pan okazję zobaczyć? Wie Pan już mniej więcej co należy zmienić w stylu gry zespołu, aby te wyniki były nieco lepsze?
MS: Komentowałem mecz z Sandecją i oglądałem jeszcze dwa inne spotkania, ale trzeba pamiętać, że to już jest inny zespół. Co prawda błędy w sparingu ze Świtem były bardzo podobne do tych z poprzedniego sezonu i na pewno trzeba to przeanalizować. Ale tak jak mówię to trochę inni zawodnicy i ja mam trochę inny pomysł na grę tego zespołu i będziemy starali się zagrać według mojej koncepcji w przyszłym sezonie.
BC: Bardzo dziękuję za rozmowę.
Foto: Kamil Sulej