DSC_6765

O przedmeczową rozmowę poprosiliśmy szkoleniowca Pogoni Carlosa Alosa Ferrera. Trener biało-niebieskich zaznaczył, że zawodnicy dadzą z siebie wszystko. –Będziemy walczyć dla naszych kibiców, którzy zawsze nas wspierają. Zawodnicy czują ich wsparcie zarówno w meczach rozgrywanych u siebie, ale i tych wyjazdowych, tak jak to miało miejsce w Suwałkach. Chcemy im się za to odwdzięczyć – dodał opiekun Pogonistów.

 

 

W starciu z Wigrami Suwałki zawodnicy wyszli spięci i w pierwszych minutach nie ustrzegli się nerwowości w grze. Co według Pana mogło być tego przyczyną?

Tak naprawdę ciężko powiedzieć, bo złożyło się na to wiele czynników: pierwszy mecz ligowy po trzymiesięcznej przerwie, spotkanie na wyjeździe i nasza sytuacja w tabeli. To nas jednak nie usprawiedliwa – nie możemy grać tak jak w pierwszej połowie meczu w Suwałkach, jeśli chcemy utrzymać ligę. Pewnym jest to, że zagraliśmy zbyt nerwowo i czuję się odpowiedzialny za tą sytuację.

 

Druga połowa wyglądała już pewniej w waszym wykonaniu. Zawodnicy stworzyli kilka groźnych kontr, ale zabrakło skutecznego wykończenia akcji…

Zgadza się, ale jedyną receptą jest utrzymanie pewności siebie zawodników i ciężka praca na treningach. Tym charakteryzuje się football, że na murawie decydują ułamki sekund. Na pewno z meczu z Wigrami wynieśliśmy sporo doświadczenia. Cieszę się, że po pierwszej połowie całkowicie zmieniliśmy mentalność i zaczęliśmy szukać szans strzeleckich. To jest już jednak historia, musimy zapomnieć o tym meczu i jak najlepiej przygotować do kolejnego, który będzie bardzo ważny w kontekście tabeli.

                                                                                                                    

W niedzielę czeka was mecz z Bytovią Bytów. Gdzie szukałby Pan mocnych i słabych stron tego zespołu? Czy któryś z zawodników w szeregu przeciwnika szczególnie się wyróżnia?

Skupiamy się na analizie całego składu. Jeśli przyłożymy szczególną uwagę do jednego zawodnika, inny może „wygrać” im mecz. Znamy możliwości bramkostrzelnego Surdykowskiego, który jest ważną postacią w zespole Bytovii. Przed rundą wiosenną goście pozyskali Buzałę – szybkiego napastnika posiadającego ekstraklasowe doświadczenie. Ci dwaj zawodnicy są na pewno niebezpieczni w kontrze i będziemy musieli być na to gotowi.

 

W dwóch meczach rozegranych z tą drużyną jednokrotnie odnieśliście zwycięstwo, raz też zremisowaliście. Czy według Pana pojedynek z Bytovią na własnym stadionie będzie momentem przełomowym, który pozwoli na odbudowanie morale zawodników?

Mam nadzieję, że zagramy z dużą dozą pewności siebie i po meczu będziemy zadowoleni z wykonanej pracy. Rezultat spotkania jest bardzo ważny, ale dla mnie liczą się przede wszystkim uczucia zawodników. To prawda, że w naszej sytuacji trzy punkty będą bardzo cenne, ale sposób w jaki wywalczymy te trzy punkty, może nam dać zdecydowanie więcej na przyszłość. Czeka nas ciężki mecz z drużyną posiadającą doświadczonych zawodników. Dla gości remis nie będzie złym wynikiem, a my musimy zagrać o zwycięstwo, a to zawsze wiąże się z ryzykiem.

 

Mecz  rozgrywany w ramach 21. kolejki I ligi będzie inauguracyjnym spotkaniem w nowym roku w Siedlcach. Czego spodziewacie się po kibicach, a czego kibice mogą się spodziewać po waszej grze?

Mogę tylko powiedzieć, że gramy dla kibiców i to w naszej gestii leży, by przyciągnąć ich na stadion. Ze swojej strony zapewniam, że zostawimy wszystko na boisku, przede wszystkim dla  tych, którzy będą z nami. Wiemy, że niezależnie od wyników ciągle nas wspierają, dlatego bardzo chcemy to niedzielne spotkanie wygrać. Jesteśmy to winni tym, którzy pojechali do Suwałk. To pokazuje jak ważna jest Pogoń w życiu naszych sympatyków i za to im dziękujemy.