Dziubek

Spotkanie sparingowe między Pogonią Siedlce i Wisłą Puławy zakończyło się remisem 2:2 (1:1). To kolejny test przed zbliżającą się rundą wiosenną.

 

Skład w 1 połowie: Tobjasz – Ł.Wójcik, Dybiec, Lewandowski, Ratajczak – Chietino, Dmowski, Calderon, Chirri, Tomalski – Radionov

 

Pierwsza część gry należała do Pogoni. Biało-niebiescy przez dłuższy czas utrzymywali się przy piłce i próbowali ataku skrzydłami, przede wszystkim prawą flanką, gdzie bardzo aktywny był Chirri. Początek był nerwowy z obu stron, a gra toczyła się w środkowej części boiska. Poprzez zagęszczenia środka pola oba zespoły starały się maksymalnie rozciągnąć grę. Po kilkunastu minutach gospodarze wyprowadzili bardzo składną, dynamiczną akcję. Calderon zostawił piłkę Chirriemu, który sprintem wpadł w pole karne i został scięty  równo z trawą przez stopera Wisły Puławy. Sędzia nie miał wątpliwości, że należy wskazać na wapno. Do jedenastki podszedł tak jak z Siarką – Antonio Calderon i pewnym, mocnym strzałem trafił do siatki. Trener Carlos Ferrer cały czas domagał się od swego zespołu pressingu i zespół przez pierwsze 45 minut wypełniał założenia taktyczne bardzo dobrze. Niestety chwila dekoncentracji kosztowała zespół Pogoni stratę gola po dośrodkowaniu z prawego skrzydła i do przerwy był remis 1:1.

 

Skład w 2 połowie: Tobjasz – Kosiorowski, Rodak, Lewandowski (Dybiec), Guzek – Paczkowski, Dziubiński, K.Wójcik, Dzięgielewski, Krawczyk – Retlewski

 

Po przerwie trener Ferrer dokonał zmiany aż 9 zawodników. Na murawie pozostali tylko bramkarz Mateusz Tobjasz i obrońca Tomasz Lewandowski. Mecz wyrównał się i to przyjezdni objęli prowadzenie, znowu po wrzutce z prawej strony. Pogoniści próbowali zmienić niekorzystny wynik spotkania, a najbliższy zdobycia gola był Krystian Wójcik po pięknym strzale z dystansu, ale bramkarz Wisły sparował to uderzenie. Pogoń zdołała jednak wyrównać. Lewą stroną pognał z piłką Wójcik i dograł idealnie na nogę do Retlewskiego, który tę sytuację po prostu musiał zamienić na bramkę i tak się stało.

 

Tak podsumował dzisiejszy sparing asystent trenera – Bartosz Tarachulski: „Uważam, że pierwsza połowa była lepsza w naszym wykonaniu. W drugiej wyglądało to troszkę gorzej. Mieliśmy szczególnie w pierwszej połowie kilka okazji do strzelenia bramki, ale mecz zakończył się wynikiem 2:2. Potrzebujemy czasu, bo wiadomo, że trenujemy teraz nowy system i ustawienie. Ja jestem optymistą i myślę, że z meczu na mecz będzie to coraz lepiej wyglądało. Próbujemy różnych wariantów. Chcemy, aby na pierwszy mecz wyszedł optymalny skład.  Założenie jest takie, żeby jak najdłużej utrzymywać się przy piłce. Dzisiaj boisko było dosyć śliskie  i warunki trudne do gry i nie było to proste. Prawdopodobnie grać będziemy ustawieniem 1-4-3-3 lub 1-4-2-3-1, ale najważniejsze jest to, żeby każdy rozumiał jakie zadania ma wykonywać. Co do kontuzjowanych to Czarek Demianiuk ma podać się zabiegowi artroskopii ścięgna i miejmy nadzieję, że wykuruje się i będzie gotowy na pierwsze mecze drugiej rundy.”