Marcin

Oto co powiedzieli piłkarze Pogoni po meczu z Dolcanem Ząbki.

 

Rafał Misztal: Przegraliśmy mecz na wyjeździe, choć to my byliśmy gospodarzem. Myślę, że to też wpływało na naszą grę, bo jechaliśmy ponad 120 km na mecz, ale nie ma co zwalać na takie rzeczy. Wszystko leżało w naszych głowach, błędy w ustawieniu sprawiły, że traciliśmy bramki. My swoje okazje także mieliśmy, ale nic nie chciało wpaść. Sądzę, że trzecia bramka do szatni, gdzie rywale rozklepali nas jak na podwórku podcięła nam skrzydła, bo gdybyśmy przegrywali 0:2, jeszcze mielibyśmy jakieś szanse. W drugiej połowie gra wyglądała lepiej, ale Dolcan grając spokojnie i zachowawczo dobił nas z kontry i wracamy do domu pokonani. Nie ma co płakać, trzeba się wziąć za siebie. Są kolejne mecze i na pewno dużo zależy od naszego zgrania, gdyż cała drużyna została wymieniona i potrzeba czasu żeby to wszystko zatrybiło.

 

Marcin Paczkowski: Szybko stracona bramka, za chwilę druga podcięły nam skrzydla i nie potrafiliśmy się już podnieść. Chcieliśmy w drugiej połowie wyjść wyżej, jednak Dolcan zdobył czwartą bramkę i na tym się skończyło.

 

Rafał Zembrowski: Zagraliśmy z drużyną bardzo poukładaną, którą znam bardzo dobrze. Wiedziałem czego się spodziewać po niej, lecz nie umieliśmy się przeciwstawić. Jest to dla nas lekcja pokory, musimy dalej walczyć, poukładać formacje i liczyć na pozostałe spotkania. Od meczu z Arką doszedł tylko Mateusz Żytko i nie wiem co wpłynęło na to, że zagralismy tak bojaźliwie. To dopiero pierwsze mecze i liczę, że będzie dobrze.